Drodzy studenci i wszystkie osoby, które poszukują pokoi do wynajęcia. Uważajcie na lokale wynajmowane przez pewnego łysego jegomościa, który prowadzi biuro nieruchomości sygnowane swoim nazwiskiem na ulicy Kilińskiego (za kościołem). Wynajął mi pokój, naobiecywał, że do października będą odmalowane ściany i wniesione meble. Gdy przyjechałam, okazało się, że gościa nie ma, bo pojechał na wczasy. Mebli i remontu też nie było. Był za to okropny syf, pleśń w kubku herbaty i zgniła zupa w lodówce. Gdy przyszedł listopad, okazało się, że okna są nieszczelne. Całą zimę miałam w pokoju max 15stopni (w nocy spadało do 12). Obiecywał wymianę okien, podobno były już w garażu. Po moim mailu, że prawo przewiduje min. 20 stopni w lokalach wynajmowanych, dostałam wypowiedzenie (które przyniosła mi pani sprzątająca, bo on sam się chyba bał XD) Poza tym były kwiatki typu nagminne wchodzenie do pokoi (zamykanych na klucz, więc to mógł być tylko on) pod nieobecność lokatorów albo brak wody przez prawie 2 doby (nie raczył zadzwonić, musieliśmy się do niego dobijać o wyjaśnienia). Utrudniał również podłączenie internetu (umowa na mnie, ostatecznie nie podłączyłam). Ogólnie typ niepoważny, opryskliwy i robi ludzi w balona. PS przechodziłam w czerwcu pod tą kamienicą, okna dalej nie są wymienione XD
Facebook Comments Box
2018-09-28