Dzień dobry. Serdecznie nie pozdrawiam pana z srebrnej terenówki który w sobotę 1 lutego ok 14 wyprowadzał swojego psa myśliwskiego samochodem w okolicy ul Drogowców a oczyszczalnia przy rzece Warta. Pies nie mial ani smyczy ani kagańca.. Podbiegł do nas i Przez tą sytuacje wpadłem w dziurę i mam długie leczenie przed sobą….
Noga wpadła w dołek. Noga została w dołku a ja nie fortunie sie przewrocilem do tylu. W kolanie chrupneło mi. Wczoraj na SOR krwiaka usuwali z kolana. I orteze min 2 tyg muszę mieć na nodze. Oraz rezonans muszę robić.. Przez jełopa który nie umie normalnie psa na smyczy wyprowadzać.. Tylko puścił samowolnie go a on jechał sobie samochodem..